piątek, 29 lipca 2016

"Piccolo, pequeño, concreto"

Atakowały mnie od dłuższego już czasu, jak sami zauważyliście. Pokazałam już dziewięć. Dziś następna dziewiątka :)


















I pięć wariacji na temat:













Razem jest osiemnaście. Może jeszcze wydziergam dwie dla równego rachunku, tym bardziej, że na pewno nie wszystkie zostaną dopuszczone na oddział przez koordynatorkę. Ale na razie odpieram inwazję, bo jestem zmęczona tematem :)
Jeszcze tylko haftowanie twarzyczek...



I cała gromadka razem wybrała się na plac zabaw :)








Ktoś jeszcze przyłączy się do akcji?
Piłka wciąż jest w grze!




Teraz muszę zabrać się za powtórkę metryczki z wędkującym misiem, bo zostałam o taką poproszona :)
Muszę też nadrobić zaległości na Waszych blogach, bo wiem, że Was zaniedbałam, za co przepraszam :)
Dziękuję za wspaniałe komentarze, które utwierdzają mnie w przekonaniu, że to, co robię, ma sens :) 
"piccolo, pequeño, concreto". One chyba takie są: małe, bliskie i konkretne :)
"Dawać siebie innym, eliminując dystanse, pozostając w małości i konkretnie wypełniając codzienność, to subtelnie boskie" - powiedział do nas na Jasnej Górze Papież Franciszek. Prawda, że pięknie?



I tego się trzymajmy :)

czwartek, 21 lipca 2016

No i wpadłam

Jak śliwka w kompot!
Plotę i nie potrafię przestać :)))



Następna ósemka za mną. Buźkę ma na razie tylko jedna. Reszta musi poczekać :) Będę je robić hurtem. Przedstawiam Wam moją gromadkę:








Wszystkie mają to, co trzeba, czyli po osiem macek; choć na niektórych zdjęciach jedna się ukrywa :) 
W planie kolejne osiem, może nawet dziewięć ośmiorniczek. Razem będzie ich więc osiemnaście. Siedemnaście charytatywnie, dla wcześniaków walczących o życie w szpitalach, a jedna prywatna, dla pewnej królewny, która właśnie przyszła na świat i lada moment opuści oddział dla noworodków. Jej ośmiorniczka już jest przy Niej :)
Tymczasem cztery następne główki czekają na macki  ;)



Kto jeszcze plecie? Wzór naprawdę prościutki. Filmiki instruktażowe bardzo dokładne. Każda potrafi! Wszak nie święci garnki lepią ;)



Pozdrawiam cieplutko :)
Wasza ośmiornica Chranna


poniedziałek, 11 lipca 2016

Sowa i Przyjaciele serwują...

Ta sowa to ja, bo nocne zwierzę ze mnie, a przyjaciele - wiadomo - wszyscy, którym akcja nie jest obojętna :) No i nie dla zysku, a Goście najważniejsi na świecie ;)
Pierwsza ośmiorniczka macki zapuściła :)







Macki wydają się długaśne, ale zapewniam, że ich długość nie przekracza 21 cm. To kwestia perspektywy - ustawienia obiektywu względem obiektu. Dla porównania zdjęcia poniżej:








Myślałam, że szybciej mi pójdzie, a dwa dni mi zajęła. Jakoś te spiralki żmudnie mi szły... Porównałam sobie różne filmiki instruktażowe i już wiem, że wybrałam tę bardziej mozolną metodę. I z wyhaftowanej buzi nie jestem zadowolona... Ale najważniejsze, że jest pierwsza. Następne będę robić inaczej, mam nadzieję że łatwiej, ładniej i szybciej  :)

Przyłączcie się! Cel wspaniały :)

Co do jakości zdjęć - wiem - beznadziejna. Niebo u mnie ołowiane, światła prawie wcale, a sztuczne kradnie kolory :( Ale wreszcie przydał się do czegoś złoty piasek przywieziony 10 lat temu z greckiej wyspy Skiathos :)))



Zgadnijcie, która to ja?



niedziela, 10 lipca 2016

Jak przyhaftować koralik, żeby się nie przekręcał

Hejka!
Dziś wpadam Do Was z malutkim kursikiem dla hafciarek o małym doświadczeniu z przyszywaniem koralików. Wytrawne hafciarki, które już zdobiły w ten sposób swoje hafty i zęby na prawidłowym przyszywaniu koralików zjadły, mają wolne, mogą sobie iść na wagary i pracy domowej odrabiać nie muszą :)))
Zanim jednak rozpocznę "lekcję", pragnę gorąco podziękować SZUFLADZIE za wyróżnienie mojego igielnika w wyzwaniu Noc Świętojańska oraz sklepowi Pasart za ufundowaną nagrodę :)

A więc jak przyhaftować koralik, żeby nam się nie wiercił i zawsze ładnie wyglądał?
Jeśli koraliki są jednego koloru (tak było na przykład w przypadku mojego igielnika z dziką różą), można wybrać nitkę w kolorze koralików, choć najlepszy efekt jest jednak z nitką poliamidową. Jeśli koraliki do przyszycia są różnych kolorów, należy wybrać nitkę przezroczystą :) Ścieg jest krzyżykowy. Zwróćcie jednak szczególną uwagę na zdjęcia: 1,3,6 i 11 - 14.
Myślę, że zdjęcia nie wymagają dodatkowych objaśnień, zatem pokazuję po kolei etapy przyszywania:














Mocno (ważne!) dociągamy nitkę:
















Teraz znów mocno dociągamy nitkę; ważne, by koralik nie był przyszyty luźno:




Gdy koralik jest większy niż 2 mm, proponuję dla jeszcze większej jego stabilności powtórzyć czynności 9 - 14.



Przy każdym następnym koraliku interesować nas będą już tylko czynności pokazane na zdjęciach: 4, 5 oraz 8 - 14, aż do skończenia nitki. Gdy skończy się nitka, a koraliki są jeszcze do przyszycia, z nową nitką postępujemy jak przy koraliku pierwszym itd. Jeśli jest jakaś niejasność, pytajcie w komentarzach, a ja uzupełnię post za tydzień dodatkowymi wyjaśnieniami :)
Miłego, niedzielnego popołudnia i wspaniałego, rozpoczynającego się tygodnia :)
Pa